|
Free WTR www.wloclavia.fora.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
iwonako257
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Koszęcin
|
Wysłany: Pon 20:11, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
cześć Łukaszek , pamiętasz mnie jeszcze? kiedyś mieliśmy spory kontakt, ale namierzyłam Cie na bloku, jestem pod wrażeniem i gratuluję ostatniego sukcesu , teraz mogę spokojnie śledzić twoje poczynania no i rzecz jasna powodzenia :*
Iwona
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łukasz
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:53, 07 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
No nie a ty tutaj ? jak mie znalazłaś , pamiętam cię
Poniedziałek 74km
Wtorek 65km
jutro się troszke pokręce rowerkiem i wyjazd na mararon do IStebnEJ
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łukasz
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:35, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
9.07.09
Czwartek PO dojechaniu do Istebnej obiadek i wieczorkiem troszke na rowerek coś około 30km , wyjazd w miejsce gdzie łączą się trzy panśtwa Polska, Czechy i Słowacja.
to właśnie to miejsce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łukasz
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:12, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
10.07.09
Piątek rano wybrałem się sam na rowerek do Czech dokładnie do miejscowości Jablunkov, nastepnie wróciłem i w Istebnej spotkałęm Roberta zrobiliśmy kawałeczek trasy maratonu sprawdzajac najwieksze podjazdy, razem wyszło mi 67km
fotka na granicy
gdzieś na mostku juz za granica
a tu na innym mostku
tu odbiłem się od lusterka
w Jablonkovie
w tym samym miesteczku zauwazylem bardzo orginalnie zamocowaną kierownice
jeden ze średnich podjazdów
klika fajnych widoczków w okolicy Istebnej
W Wiśle nawet na dachach sklepowych śmigają na rowerku
RObert wypatrzył jakiegoś futrzaka
śliczne carbonowe siodełeczka
kolejka do nieba
kolejna rzeczka
w pokoiku na kocyku
jaka duza pani prawda
nowy energy drink
żle się wam wydaje to nie są czerwone rękawki
ulewa
tu proszę odczytac napis z plakatu
juz pozno
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łukasz
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:29, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Witam znalazlem chwilke by opisac maraton bo taka ładna pogoda ostatnio ze szkoda mi bylo czasu.
MARATON W ISTEBNEJ CZYLI STO PROCENT KOLARSTWA W KOLARSTWIE
Maraton Istebna to własciwie nei całkiem amatorski maraton bo była zawodowa znana grupa jak DHL Author i wiele innych pol amatorskich grup mających swoich trenerow i masżystow.
Zdecydowanie najlepszy maraton na jakim byłem Świnoujscie przy nim to pikuś . Góry góry i jeszcze raz góry , dla takiego nizinnego zawodnika jak ja była to całkowita nowość i wielka ftajda ale bardzo męcząca , całoś trasy winosła 236km , podjazdy po klikanascie kilometrow nie to co szpetal niecały kilometr.
STArt byl wspolny dla kazdego z dystansow , nasz start był o 7 rano i wystartowalo 117 zawodnikow , ja wystartowalem z dalszej lini bo nie moglem sie przedostac na poczatek bo trzeba bylo sobie wszesniej tam stanac by zajac dobre miejsce .
Jak sie pozniej okazalo mialo to duze znaczenie bo pierwsze kilometry byly prowadzane wąską ścieżką w lesie i nie moglem sie przebic do najlepszych bo byłem blokowany.
Pierwsza długa gora i miłe zaskoczenie radze sobie świetnie mijam rywali jeden po drugim ( tu chyba ma znaczenei moj lekki rower ) naprawde wspaniałe uczycie graniczące ze wzruszeniem jak mijam kolarzy z łydkami jak ze stali i roweremi super wypasionymi
Pod gore nie ma zadnycch grupek bo się tak nie da , kazdy jedzie swoim tempem , Ja jade jak zawsze na maxa bez zadnego kalkulowania czy rozkłądania sił na cały dystans , doskonale wiem ze głupota no ale taki to moj urok i juz pewnie nie zmienie swojego charakteru
Gory były rozne bardziej ciezkie i mniej cięzki ale ogolnie nie sprawialy mi problemow nie licząc tego ze jchałem bardzo twardo bo własciwie miałem kasete tylko na proste drogi .
NA 210 Kilometrze poległem , jedna góra mnie pokonała ( ale tylko jedna na tyle ) gora 23% nachylenie po tylu kilometrach jazdy przy zmęczeniu i braku przełożeń musiałem zejść z roweru jakieś 600 metrow potruptać z buta .
TO by było na tyle o górach teraz o zjazdach bo jak jest pod gore to i musi byc z gory .
Zjazdy podzieliłbym na dwa rodzaje , ostre bardzo pochyłe z ostrymi zakrętami i serpentynami i bardzo długie proste z lekkimi łukami.
Te pierwsze zjazdy to dla ryzykantow , widzialem jak kolarze pedzili po 70/80km/h i wychylajac się jak motocykliści wchodzili w zakręty dla mnie szok . Jechalem z gory bez pedałowania bylo 50km/h i mialem strach w oczach bo za chwilke ostry zakręt , wielszosc takich zjazdow jechalem na hamulcach by się nie zabic bo zakrętow przy duzej prętkości nei mam opanowanych
Strasznie byłem zły gdy widzialem ze ci sami zawodnicy których bez problemu brałem pod gorke teraz na zjazdach mnie wyprzedzaja i taka sytuacja powtarzała sie kilkanascie razy od startu do mety.
Drugi rodzaj zjazdow to długie proste gdzie mozna się fajnie szybko jechac bez obawy bio nie ma zakrętow ,tu tez brakowalo mi przełozen bo mialem tylko 14 zebatek z tyłu , na dzodzien jezdze na 12 po płaskim wiec 14 z gory nie mialem juz sil tak szybko młynkowac zeby nadrobic brak 12tki.
Teraz już wiem kaseta 14- 25 nie nadaje się na gory bo 25 jest za mała na podjazdy a 14 na zjazdy.
Maraton miał fajny klimat , bardzo przyjazna stmosfera wsrod zawodników i nie tylko, byli i kibice na trasie a włąściwie nie kibice a przypadkowe osoby ,mieszkańcy wiosek którzy bili zadodnikom brawo i dzieciaki które chciały z nami przybić sobie piątke
Podczas jazdy nawet szybkiej mozna było podziwiać piękne widoki góry małe ładne miasteczka i wioski , przejazd przez granice do Słowacji był jak dla mnie czymś bardzo miłym tak sobie wjechać bez niczego do innego kraju podczas wyścigu .W Słowacj wiecej wypłaszczonego terenu i też śliczne widoczki na góry z dalszej odległości.
Jeden minus maratonu to drogi , wiadomo polskie drogi , dziurawe i łatane , na jednym z podjazdów droga praktycznie składała się z samych dziur . Ten odcinek na szczęcie był krótki i pod góre wiec dużej prętkości nei było ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem tam były dziury w dzurze normalnie takie małe kratery .
Bufety fajne arbuzy ,rozne ciasteczka i inne bajery zachęcały do odpoczynku.
Na jednym z podjazdow spadł mi łancuch i tak pechowo że miedzy kasete a koło i sie zablokował tu straciłem klika minut zeby sie z tym uporać ale nie dałem razy ale nagle zjawił sie jakiś miejcowy miły pan z silną ręką rolnika i wyszarpał mi łancuch spowrotem na kasete (ale się wtedy ucieszyłem że ktoś mi pomógł)
Podziękowałem mu i pojechałem dalej z ręką upapraną w smarze
Pod koniec ten podjazd ktoremu nie dałem rady i troszke sobie pospacerowałem pod gorke z jezykiem wywalonym ze zmęczenia a tu sobie siedzi na krzesełeczku pan fotograf i zrobił łukaszowi tak przykrość cyknoł mi zdięcie jak prowadze rower , jakby kuzwa nie miał wczesniej tyle okazju zrobić mi fotki jak śmigam ochoczo zadowolony z życia
Wjazd do Istebnej był dla mnei wybawieniem ale jeszcze czekał mnie jeden podjazd w samym centrum miasta , podlazd cos jak dwa szpetale , na dole podjazdu widze na horyzoncie trzech kolarzy , poznaje juz ich koszulki wiem ze to młodzi z mojej kategorji , mowie do siebei no Łukasz weś się w garść powalcz to ostatni podjazd masz lżejszy rower dościgniesz ich. Zatrzasnołem bardziej klamry w butach , wylałem wszystie płyny z bidonow by się jeszcze odchudzic i szarpnołem się na ostatkach sił pod gore ,na szczycie juz oglądali moje plecy
Po chwili na asfalcie gdy w moich oczach pokazywały się ciemne plamki ledwo dostrzegłęm napis META 1000M , jeszcze pare wachnięć korbą i koniec zmagań
Na mecie przyjemnie jak po toalecie , niesamowita ulga
Teraz troszke statystyk
moj czas to 8 godzin 52 minuty 22sekundy
w mojej kategorji ktora byla najsilniej obsadzona bo pierwszech pięciu wygrało generalke byłem 14 na 28 zawodnikow a w generalce byłem
52 na 117 zawodnikow , mysle że całkiem ok jak na pierwszy raz w gorach i tyle bledyw jakie popełniłem.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH I PROSZE JUZ OD DZIŚ NIE MÓWIĆ ZE SZPETAL TO JEST GÓRKA
S
Ostatnio zmieniony przez łukasz dnia Śro 21:36, 15 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łukasz
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:36, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
14 LIPCA
razem 116km najpierw sam pokręciłem okolice kowala nastepnie z Tomkiem i Robertem trening i na koniec nasza cała grupa
Ostatnio zmieniony przez łukasz dnia Śro 22:00, 15 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łukasz
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:40, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
DZisiaj to jest 15 lipaca 73km w słoneczku
Ostatnio zmieniony przez łukasz dnia Śro 22:02, 15 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łukasz
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:57, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
wczoraj czwartek 87km
dzisiaj piątek 94km
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łukasz
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:24, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
DZisiaj z Robertem pojezdziliśmy w klubowych pampersach i w upale.
Zrobilem 100km bo troszke spowrotem pojechalem inaczej robert okolo 90km ale dziś było cięzko , w tamtą strone pod wiatr i caly czas mocno z nim walczyliśmy na zmiankach , spowrotem juz spokonie.
Robert mnie dzis całkowicie zakoczył jezdzil jak ja przewaznie a ja dzis jak on zazwyczaj.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łukasz
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:43, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
20 lipca POniedzIAŁEK fajny trening z Marcinem , Tomkiem i Robertem
KULTOWY JUŻ KASK ROBERTA
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
iwonako257
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Koszęcin
|
Wysłany: Śro 20:38, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
[color=green][/color]Oj bez kasku śmigasz? Nie ładnie, nie ładnie, ale powiem Ci, że lepiej wychodzi Ci zamieszczanie fotek niż budowanie dłuższych zdań . Ta twoja składnia jest po prostu boska, nie ma co
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łukasz
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:56, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
CZesc Iwona , to znowu ty i te twoje uwagi , moglabys sobie darować ale masz racje moj styl pisania jest równie chaotyczny jak styl jazdy szarpie się strasznie , raz przyspieszam raz zwalniam a tu raz mi brak kropi raz przecinka.
Właśnie dlatego nabyłem dobry telefon z aparatem jak to mówią jedno zdiecie pokaze wiecej niz 1000 słow
Kask mam mam ,nie wolno mi raz bez? a co ty sie martwisz że ja upadne na głowe?
POzdrawiam ciebie i zobacz dziś ładnie w kasku śmigam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łukasz
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:20, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
ŚRODA fajny trening dzisiaj waliliśmy produkt górkopodobny na trasie maratonu po kilka podjazdów, fajne te nasz górki nie górki
Do tego spowrotemm ładne sprinty a na koniec miła niespodzianka , nasi wyskoczyli z lasu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
łukasz
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:30, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
kurcze a co to za białe okręgi na dwóch fotkach, sfotografowałem ufo czy co
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewa
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:23, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
łukasz napisał: | dzisiaj waliliśmy produkt górkopodobny na trasie maratonu |
Dobre!!! Trasa maratonu to innymi słowy "PŁASKOGÓRZE" ???
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|